czwartek, 20 sierpnia 2015

Rozdział 18

Ten dzień


Po tym jak zjadłam śniadanie, postanowiłam pójść popływać aby zabić czas. Dziś moje osiemnaste i mam zamiar spędzić  ten dzień  na pływaniu i oglądaniu telewizji. Nie sądzę żeby ktokolwiek wysilał sie na jakiekolwiek życzenia, więc nie mam zamiaru o tym wspominać. Wskoczyłam do wody i zrobiłam pierwsze ruchy aby wypłynąć na powierzchnię. Położyłam się na wodzie i całkowicie rozlźniłam ciało, dryfując po całym basenie. Gwałtownie zgięłam się w połowie i zanurkowałam  na samo dno.Postanowiłam na luzie przepłynąć trzy kilometry i skończyć na dziś.
Kiedy wyszłam z basenu, cudownie
 odświeżona, podeszłam do drzwi i pociągnęłam za klamkę. Zamknięte? Po kilkominutowej szarpaninie z przeszkodą poddałam się, stwierdzając że ci idiocie mnie tu zamknęli.
-Otwórzcie te debilne drzwi- krzyczałam waląc w drewnianą powłokę.
Po chwili bez sensownego dudnienia w drzwi, po drugiej stronie usłyszałam kroki.
-Kimkolwiek jesteś kurwa wypuść mnie!-krzyknęłam prosto w drewno.
Zamek irytująco zgrzytnął a przede mną pojawiła się uśmiechnięta twarz Harry'ego.
-Z czego się cieszysz?! Ja tu prawie z głodu umarłam.
- Tak to jest jak się codziennie na śniadanie je tylko jogurt-odpowiedział robiąc minę znawcy-powinnaś więcej jeść.
-Oh zamknij się - wywróciłam na niego oczami - moja sprawa, mój żołądek, moja dupa, amen.
Wyminęłam loczka i podreptałam do kuchni. Kiedy tylko przekroczyłam jej próg, zauważyłam May krojącą jakieś warzywa i Zayna uwieszonego na jej talii. Powstrzymując odruch wymiotny, skierowałam się do mojego pokoju przebrać się. Wchodząc po schodach usłyszałam krzyk przyjaciółki.
- Ubierz coś ładnego!
Co ona kurwa w myślach czyta?!
Postanowiłam ubrać czarne rurki, niebieską mgiełkę wsadziłam w spodnie a na nogi włożyłam czarne szpilki z ćwiekami na pięcie, pod to oczywiście czarna koronkowy komplet. Zrobiłam smokey eye i przeczesałam włosy zostawiając fale które zostały po pływaniu Przejrzałam się w lustrze oceniając efekt końcowy. Tak wyszło seksownie...
Zeszłam na dół do salonu gdzie siedział Lou z Harrym.
- Hej co robicie?-stanęłam za nimi opierające się o framugę.
- W sumie to nic...wow-zająkał się Louis-kim jesteś i co zrobiłaś z Caroline?
-Przesadzasz...to tylko szpilki...
-Ubieraj się tak codziennie proszę -usłyszałam za sobą głos Nialla.
Obróciłam się w jego stronę i uniosłam brew.
- Czarne spodnie nosze codziennie.
-Ale to...-zakreślił nie określony ruch ręką- to..
-Nie produkuj się - wtrącił się Harry - to poprostu seksowne.
Zaśmiałam się z ich reakcji i weszłam do kuchni.
-Ooo i oto mi chodziło- uśmiechnęła się May - zaraz wychodzimy do klubu zjesz coś?
Pokręciłam głową i usiadłam przy wysepce.
Nie wiarygodne...zaledwie tydzień temu uciekłyśmy a teraz zabierają nas do klubu?
Możliwe że to z powodu moich urodzin ale jednak.
-Idziemy wszyscy?
Zgaduje że każdy będzie nas pilnował...
-Nie tylko ja, Zayn, ty i Niall.
- Jak to?
-Po prostu namówiłam Zayna żebyśmy poszli. W końcu trzeba uczcić twoją osiemnastkę- zaśpiewała wesoło.
-Oh ok...
*~*~*~*
Siedzieliśmy w klubie dwie godziny. May z Zaynem tańczyli w najlepsze. A Niall nieudolnie próbował mnie do tego zmusić. Pewnie poszła bym zatańczyć gdybym wypiła drinka, ale niee pan Horan oczywiście nie dał mi nic pić prócz wody. Nawet nie chciał mi wytłumaczyć dlaczego, poprostu nie. W każdym razie siedzimy w samochodzie i jedziemy do domu. Nasza urocza parka uchachana , Niall dźgający mnie w bok i ja z policzkiem przyciśniętym do szyby.


Wiem że krótki ale naprawde nie mam czasu na pisanie w sanatorium, a teraz się jeszcze rozchorowałam. Za jakiekolwiek błędy przepraszam. Następny rozdział postaram się dodać 28.08.15. Enjoy!~ Caro

środa, 12 sierpnia 2015

Rozdział

Mamy mały problem z dodaniem kolejnego rozdziału. Wczoraj wróciłam z wakacji (May) i nie miałam jak dodać rozdziału. Caro miała dodać ale chyba zapomniała. Bardzo przepraszamy za te opuźnienia za to będą dodane 2 rozdziały jak najszybciej.