czwartek, 24 września 2015

Rozdział 19

ZJEBANE URODZINY
Kiedy wjeżdżaliśmy w ulice na której stał dom chłopaków, do moich uszu dotarł głośny łomot muzyki, jak się chwile później okazało , hałas pochodził od mocno oświetlonej willi w której aktualnie mieszkałam. Zmarszczyłam brwi w konsternacji, po jaką cholerę jechaliśmy do klubu skoro tu też jest impreza. Wysiadłam z samochodu nie zawracając uwagi na resztę i szybkim krokiem podążyłam w stronę domu. Kiedy otworzyłam drzwi do moich nozdrzy dotarł mocny zapach alkoholu. Aha czyli tak się bawią beze mnie? Przebiłam sie przez tłum ludzi w stronę kuchni gdzie zrobiłam sobie mocnego drinka.Nareszcie.
Kiedy miałam już brać łyka kubek został wyrwany z mojej ręki.
-Dziękuje że mi zrobiłaś drinka Caroline - usłyszałam pijacki głos Harrego.
-To akurat moje, zrób sobie sam- odebrałam to co moje i ruszyłam w stronę salonu.Wypiłam duszkiem zawartość kubka i wbiłam się w tłum ludzi.
Impreza trwała w najlepsze a ja byłam coraz bardziej pijana. W pewnym momencie poczułam że moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Chwiejnym krokiem podążyłam w stronę schodów. Nie było dla mnie zdziwieniem kiedy zobaczyłam May i Zayna praktycznie pieprzących się przy ścianie. Podpierając się o barierkę weszłam na górę. Nie zdążyłam nawet puścić poręczy kiedy zostałam pociągnięta w głąb korytarza. Przez chwilę mignęła mi twarz Liama i zanim się obejrzałam zostałam pchnięta na łóżko w jego pokoju.
-Może ominęła cie kara,ale teraz już sie nie wywiniesz.-wysyczał przez zęby.
Z racji tego że byłam dosyć wstawiona, mój mózg potrzebował chwili na przyswojenie jego słów.
-Chyba sobie kurwa żartujesz!
Zaczęłam się szamotać pod jego silnymi ramionami lecz na nic się to zdawało. Gwałtownie zdarł ze mnie bluzkę i naparł na mnie swoim nabrzmiałym członkiem.
-ymm...tak bardzo mi tego brakowało...
Próbowałam odepchnąć go od siebie ale z marnym skutkiem, za nim się obejrzałam byłam w samej bieliźnie a jego ręce jeździły po całym moim ciele.Jednym szybkim ruchem zerwał moje majtki.
-Zostaw mnie kurwa! Liam jesteś pijany!- krzyczałam do jego ucha cały czas się szamocząc.
Ale on tylko sapnął i wszedł we mnie mocno.Ostry ból rozprzestrzenił się po mojej pochwie a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Mój gwałciciel wykonywał bezlitosne pchnięcia przez kolejne 10 minut. Kiedy w końcu skończył wyszedł ze mnie i na odchodne klepnął mnie w tyłek. Po tym jak Liam wyszedł zebrałam swoje ubrania i wymknęłam sie do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i zwinęłam sie w kłębek na łóżku. Nigdy mu tego nie zapomnę...


PRZEPRASZAM!! wiem że rozdział maił być miesiąc temu aleee wiecie początek szkoły i w ogóle. Więc macie rozdział i podczas tego weekendu May powinna dodać następny jako rekompensatę. Enjoy!

1 komentarz: